Czego możesz spodziewać się w terapii? Jak wygląda terapia?
Jak wygląda terapia? To, co nieznane budzi wątpliwości, a czasem nawet strach. Terapia jest formą leczenia i rozwoju, a mimo to proces decyzyjny potrafi trwać kilka lat. Mam nadzieję, że przybliżenie tego jak wygląda terapia, rozwieje wątpliwości, dzięki czemu potrzebujący i chcący zmieniać się przy użyciu tej formy nie będą tego odkładać w czasie.
Formuła spotkań terapeutycznych
Terapia to spotkania raz w tygodniu, które trwają 45 – 60 min. Rozbieżność zależy od miejsca, zasad danej placówki, czy ustaleń przyjętych przez danego terapeutę. Spotkanie jest rozmową, a to jak aktywny będzie terapeuta oraz jak będzie wyglądać jego aktywność, zależy od nurtu. W dużym stopniu uogólnienia terapeuci psychodynamiczni i psychoanalityczni mogą być mniej aktywni, rzadziej odpowiedzą na bezpośrednio zadane im pytanie, a praca w tych nurtach skupia się bardziej na przeszłości. Terapeuci Gestalt są aktywni, choć zdarza się im pracować ciszą oraz konfrontować klientów, proponują różne techniki poza rozmową, które nazywają eksperymentami Gestaltowskimi, to zazwyczaj ćwiczenia/ zadania wyobrażeniowe, pisane, kreatywne, wokół których toczy się praca na sesji lub pomiędzy sesjami. Punktem wyjścia jest teraźniejszość, trudności życiowe postrzegają jako niedomknięte figury, cykle, dlatego jeśli potrzeba wracają do przeszłości by dany moment, przeżycie mogło zostać domknięte. Terapeuci poznawczo- behawioralni, częściej korzystają ze struktury sesji, wprowadzają zadania na sesjach i między sesjami. Skupiają się na teraźniejszości i wypracowaniu zmiany aktualnej rzeczywistości, nie oznacza to, że nigdy nie zapytają o przeszłość, ale większość pracy dzieje się w teraźniejszości. Terapeuci humanistyczni pracują w oparciu o triadę Rogersowską (akceptacja, autentyczność, emocje), punktem wyjściowym jest teraźniejszość jednak łączymy ją z tym co nas ukształtowało. Korzystają z różnych technik poza rozmową w tym np., z Gestaltowskich eksperymentów, często pytają o uczucia i znaczenia. Jeśli uznają, że to przydane dla klienta dzielą się swoimi myślami, emocjami, są bardziej skłonni odpowiadać na pytania.
Niezręczna cisza na terapii
Część osób obawia się ciszy i że nie będzie wiedzieć, co powiedzieć. Faktycznie zdarza się, że część terapeutów czeka, aż spotkanie zacznie klient (pamiętam, to również ze swojej terapii i dla mnie było to trudne). To czas na zastanowienie się co jest dla nas ważne i przede wszystkim przestrzeń do wzięcia odpowiedzialności za swoją terapię. Nie chodzi tu o to, by były to piękne zdania z wyszukanym słownictwem, czasem zupełnie wystarczające jest “trudno mi zacząć” i później już jakoś idzie 😊. Są też terapeuci, którzy zaczynają spotkanie od pytania pomocniczego, “Czemu chciał(a)byś poświęcić dziś uwagę?”, “Czy potrzebujesz chwili, żeby sprawdzić, od czego chcesz zacząć dzisiejsze spotkanie?” lub inne podobne (osobiście jestem właśnie w tej grupie terapeutów). Jeśli martwisz się, czy Twój temat nadaje się na psychoterapię, pisałam o tym TUTAJ.
Na czym polega terapia? Czy przychodzę i po prostu gadam?
Nie, terapia to rozmowa, ale chodzi o to, by w terapii dostać to, czego się potrzebuje i zacząć funkcjonować bez niej. Pierwszych kilka spotkań to czas, żeby poznać się wzajemnie, choć terapeuta nie dzieli się sobą. W tym czasie terapeuta poznaje klienta, jego sytuacje, czasem historię życia, żeby móc zbudować obraz sytuacji klienta i zrobić coś, co nazywa się czasem miękką diagnozą. Nie jest to diagnoza zaburzeń czy choroby, są to wnioski dotyczące tego jak widzi klienta i jak rozumie co się klientowi przydarzyło, że jest w takim miejscu w życiu lub przeżywa to, z czym przychodzi do terapii. Dzięki temu jest w stanie określić jakich doświadczeń i interwencji potrzebuje klient. Potrzebuje do czego? Ano właśnie, do realizacji wspólnie określonego w trakcie tych pierwszych sesji obszarów do pracy. Na początkowych sesjach omawiane są też zasady terapii – kontakt pomiędzy sesjami, płatności, odwołania sesji, informacja o tajemnicy i wyjątkach, jakie obowiązują terapeutę itp., te zasady nazywane są kontraktem. Część terapeutów poświęca na to osobną sesję, inni wplatają to w pierwsze sesje, a jeszcze inni dają klientowi do podpisu zebrane zasady na papierze. Kolejne sesje to praca na materiale (emocjach, myślach zdarzeniach — dokładnie wszystkim co dla klienta jest ważne i poruszające w przyjemny lub nieprzyjemny sposób), który wnosi na spotkanie klient, a rolą terapeuty jest tak pracować na wnoszonych przez klienta treściach, by realizować określone na początku cele. Będą spotkania, które będą do siebie nawiązywać, ale będzie też tak, że spotkanie po spotkaniu będzie o czymś innym. Zdarza się również, że dany temat omawia się więcej niż raz, ba nawet kilka razy. Wypowiedzenie czegoś raz wcale nie oznacza, że zostało to “przepracowane” czasem potrzeba do niektórych tematów wrócić kilkakrotnie i pobyć przy nich z różnych stron, by mogły zostać domknięte i przestać dobijać się o uwagę.
Dynamika procesu terapii
W trakcie trwania procesu mogą się zdarzać momenty, w których po sesji wcale nie będzie lepiej, może być ciężko, może zostać ból, trudne emocje, zmęczenie fizyczne i psychiczne. Taka sytuacja nie świadczy o tym, że w terapii dzieje się źle, coś poszło nie tak, a że właśnie pracujesz nad trudnym kawałkiem i tak te emocje wtedy stają się żywe, ale nie przejmuj się to element pracy, by móc się z tym uporać, w końcu ten stan minie. W procesie terapii mogą pojawiać się również różne uczucia do terapeuty. Można przeżywać zauroczenie, może się też zdarzyć, że będziemy się złościć na terapię lub terapeutę czy zwyczajnie czuć się rozczarowani. To, co ważne by jeśli się to wydarzy powiedzieć o tym na sesji. Niewypowiadane przeżycia względem terapii czy terapeuty, mogą prowadzić do kryzysów w terapii. Część klientów boi się o uczucia terapeuty, że kiedy wyrażą swoje niezadowolenie, złość, rozczarowanie, terapeucie będzie przykro lub poczuje się urażony – spokojnie, naszą rolą jest to przyjąć, więc czuj się swobodnie, mówiąc jak Ci z nami i w tej terapii jest. To jak długi jest proces terapii, zależy od wielu czynników: zaangażowania, regularności, obszaru do pracy, gotowości do dzielenia się, zaufania oraz gotowości do podejmowania działań i podejmowania prób, by działać inaczej niż do tej pory między spotkaniami. Wpływ na długość terapii może mieć również nurt, choć nie jest to kluczowe i nie zawsze tak wygląda — procesy w terapii psychodynamicznej i psychoanalitycznej uchodzą za najdłuższe, średnio długich (od 1 do 3 lat) można się spodziewać w Gestalcie i psychoterapii humanistycznej, krótsze bywają terapie CBT (poznawczo-behawioralnej), a jeszcze krótsze np., w terapii skoncentrowanej na rozwiązaniach. W trakcie trwania procesu warto co jakiś czas zatrzymać się i wrócić do kontraktu, przyjrzeć się celom, obszarom, które zostały ustalone jako kierunek prac, przyjrzeć się czy są realizowane i przede wszystkim, czy są aktualne, ponieważ mogą się zmieniać w toku terapii.
Kiedy kończy się terapia?
I tu znowu mogą pojawić się pewne różnice, natomiast zazwyczaj to klient wnosi, że już nie potrzebuje terapii. Rzadko zdarza się to z taką pewnością, jak może wybrzmieć to zdanie. Dość często pojawia się wokół tego trochę obaw, czy sobie poradzę, jak to będzie bez terapii, czy nie wrócę do dawnych mechanizmów, czy jeśli będę potrzebować wsparcia, mogę umówić się na spotkanie. Wskaźnikiem, że czas terapii się kończy, są zrealizowane cele, które zostały ustalone na początku lub zmienione w trakcie. Innym kryterium jest subiektywne odczucie klienta, tego jak się czuje w swoim życiu i jak sobie radzi z różnymi sytuacjami. Ponieważ terapia nie jest w stanie usunąć z życia trudności, klient potrzebuje czuć, że jest wyposażony w zasoby, ma wystarczające zaufanie do siebie, by eksplorować życie z pełną paletą doświadczeń, które przynosi. Terapia się nie urywa nagle, zazwyczaj spotkania się wycisza – czyli umawia w coraz większych odstępach czasu, jakich i jak długo to trwa, zależy od potrzeb klienta. Różni terapeuci mają też różne podejście, jeśli chodzi o ewentualne powroty, osobiście w swojej pracy pozostawiam klientom możliwość powrotu, jeśli będą tego potrzebować. Jeśli terapeuta widzi, że to może być już moment bliski kończenia, również może to wnieść, jednak ostatecznie to klient decyduje czy jest gotowy, terapię zakończyć, czy nie.
Mam nadzieję, że powyższe informacje pomogą rozwiać niepewności, jeśli potrzebujesz dodatkowych informacji. Możesz skorzystać z bezpłatnego ebooka “W drodze. Wskazówki w procesie decyzyjnym w drodze do podjęcia terapii.” Jeśli chcesz umówić się na niezobowiązującą wstępną konsultację, możesz skorzystać z formularza na stronie (kontakt) lub kalendarza online (jest w polskiej strefie czasowej), opisy spotkań oraz ceny znajdziesz TUTAJ