Ważniejsi ode mnie
Blog

Dlaczego inni są zawsze ważniejsi ode mnie?

Chcesz być dobrym człowiekiem, więc się starasz. Jednocześnie masz poczucie, że świat Ci się nie odwzajemnia tym samym. Z czasem coraz bardziej się frustrujesz. Zauważasz, że stawiasz siebie na szarym końcu i często to właśnie dla Ciebie brakuje już czasu, siły, funduszy. Chcesz to przerwać, ale nie wiesz, od czego zacząć….

Skąd to się bierze-dlaczego inni są ważniejsi ode mnie?

Wpływ na to, jak widzimy świat, jak funkcjonujemy, co uważamy za właściwe, ma oparcie w systemie, w którym się wychowaliśmy. Wiele przekonań, czy zachowań jest efektem tego, jakie komunikaty były kierowane w naszą stronę. Jeśli było się wychowywanym w duchu podporządkowania, konsekwencją może być przedkładanie innych nad sobą. Ponieważ zawsze czyjeś zdanie i potrzeba były ważniejsze, nie było przestrzeni na dyskusję czy rozmowy. To przykłady komunikatów, które mogły ukształtować w takim kierunku:

  • Zrób to dla mamusi, bo będzie jej przykro.
  • Bądź dobrą siostrą i daj bratu…
  • Tyle razy Ci tłumaczyłam, że trzeba się dzielić.
  • Oddaj zabawkę siostrze, ona jest młodsza i jeszcze nie rozumie.
  • Posiedzisz u babci i zrobisz jej przyjemność, będzie masa innych spotkań z kolegami, jeszcze się na spotykacie.
  • Zachowuj się! Czy musisz mi dokładać? I tak już jestem zmęczona.
  • Teraz nie jest czas na…, teraz…
  • Zmęczony to może być górnik w kopalni, Ty jesteś leniwy-wstawaj!
  • Zajmij się czymś pożytecznym, a nie ciągle jakieś pierdoły składanie, malowanie. Poczułbyś się!

dlaczego inni są ważniejsiKiedy dorastamy, wchłaniamy nie tylko słowa, ale również modelowane postawy. Dlatego tak ważne jest by komunikaty, które kierujemy do dzieci, miały odbicie w naszym zachowaniu. Dziecko to świetny obserwator. Świetnie pokazują to dziecięce zabawy, w których naśladują zachowania rodziców. Jaki to ma wpływ na to, czy stawiam siebie na ostatnim miejscu? Jak we wszystkim potrzebny jest balans, jeśli dziecko obserwuje rodzica, który funkcjonuje na zasadach samopoświęcania się, nie respektując własnych potrzeb, wyniesie z tego doświadczenia przekaz, że tak właśnie należy robić. Obserwowanie rodzica, który nie odmawia, zgadza się wbrew swojej woli, nie dba o siebie, utrwali się jako wzorzec, przykładowe sytuacje:

  • Mama nie chce jechać do teściów, bo zawsze wraca smutna i płacze, ale jedzie, żeby babci nie było przykro.
  • Czemu nie kupiłaś sobie tej kurtki? A wiesz, Stefan zbiera na nowy aparat, nie chce nadwyrężać wydatków, kupię w przyszłym sezonie.
  • Twoja mama znowu przyniosła nam karton rzeczy, już nie ma gdzie ich upychać, ale przecież nie powiem jej, żeby tego nie robiła, bo będzie jej przykro.
  • Gdzie jest tata? Pojechał z dziadkiem na ryby. Ale tata nie lubi jeździć na ryby. No nie lubi, ale dziadek lubi i jak tata nie pojedzie na ryby, to później dziadek do nas nie przyjedzie. 

Zdarza się, że doświadczeniem, które przyczynia się do ukształtowania mechanizmu stawiania siebie na końcu, jest trudność w kontaktach rówieśniczych. Kiedy dzieci mają trudność w odnalezieniu się w grupie i nie mają wsparcia dorosłych, którzy je pokierują, tłumaczą pewne zjawiska relacyjne, może wykształcić się taki sposób bycia, który nazywany jest people pleaser. To uszczęśliwianie innych kosztem własnego komfortu. Kiedy dzieciom trudno się odnaleźć wśród rówieśników, część z nich próbuje odgadywać potrzeby, spełniać oczekiwania, przypodobać się koleżankom i kolegom w zamian za możliwość bycia w grupie, bycia lubiany. Takie zachowania często się sprawdzają, wzmacniają przekonanie, że to zachowanie jest właściwe, bo przynosi efekty. W rezultacie często uczy, wchodzenia w relacje jednostronne, przyzwyczaja do bycia wykorzystywanym przez innych. W świadomości zapisuje się nie wprost przekonanie, jeśli chce mieć dobre relacje, nie mogę odmawiać, muszę być obecny, pomocny, zaangażowany w innych-niezależnie od tego, jakie są moje aktualne potrzeby i możliwości. Przykłady takich sytuacji:

  • Dziecko, żeby być lubiane, swoje kieszonkowe wydaje na kupowanie słodyczy innym dzieciom.
  • Dziecko idzie na wagary, bo nie chce być tym które „zostaje”.
  • W dorosłym życiu godzisz się zostawać po godzinach-bez dodatkowego wynagrodzenia-choć w środku nie chcesz, czujesz zmęczenie.
  • Znajomi organizują imprezę, więc angażujesz się na 200 % przejmując większość obowiązków, bo chcesz, żeby czuli, że są dla Ciebie ważni, jednocześnie, zanim dochodzi do spotkania, już masz go dość, bo mało kto poza Tobą dba o cokolwiek.

Wiesz, skąd to masz i co teraz? Jak zacząć dbać o siebie?

Praca z przekonaniami

Działania wynikające z wewnętrznych, często nieświadomych, przekonań, takich jak: „muszę być pomocny”, „jeśli odmówię, stracę czyjąś miłość” albo „moje potrzeby są luksusem”, potrzebują zostać zmienione. Wewnętrzne głosy, które ukształtowały komunikaty: „Zrób to dla mamusi, bo będzie jej przykro” czy „Zachowuj się! Czy musisz mi dokładać?”. W świadomości zapisało się nie wprost przekonanie: jeśli chcę mieć dobre relacje, nie mogę odmawiać.

Zadanie: spróbuj złapać swoje przekonania, kiedy coś się dzieje, postaraj skupić się na myślach, jakie do Ciebie przychodzą. Kiedy czujesz przymus zrobienia czegoś wbrew sobie (np. zostania po godzinach), zapytaj: 

–  Jakie myśli mną kieruje? A potem je przeformułuj:

Zamiast: „Jeśli powiem ‘nie’, będę złym człowiekiem.” Powiedz: „Dobrzy ludzie też odmawiają.”

Uważnienie (Mindfulness) na swoje potrzeby

Stawianie siebie na końcu jest często efektem utraty kontaktu z własnym ciałem i emocjami. Przestajesz rejestrować zmęczenie, złość, głód czy przeciążenie, bo w głowie masz tylko “muszę, bo…”, “powinienem, bo…”. Uważnienie to zatrzymanie się i weryfikacja, co naprawdę czujesz i czego naprawdę potrzebujesz, zanim zrobisz coś dla kogoś innego.

Praktyka: Zanim automatycznie się zgodzisz na prośbę lub narzucisz sobie dodatkowy obowiązek, daj sobie 5 sekund. Weź głęboki oddech i zadaj sobie pytanie: 

„Czy naprawdę chcę to zrobić, czy czuję przymus? Jak zareagowało moje ciało na tę prośbę (napięcie, skurcz żołądka)?”  Szanuj ten sygnał.

Asertywność – „NIE” bez poczucia winy

Asertywność nie jest agresją. To zdrowy sposób wyrażania swoich granic. People pleaser boi się odmówić, bo w jego świadomości „jeśli chcę mieć dobre relacje, nie mogę odmawiać”. Obserwowanie rodzica, który nie odmawia i zgadza się wbrew swojej woli, utrwala wzorzec bycia wykorzystywanym przez innych.

Pamiętaj: Możesz odmówić, nie podając długiego wyjaśnienia ani usprawiedliwienia.

Skuteczne komunikaty asertywne:

–  „ Brzmi ciekawie, ale mam inne plany.”

–  „Rozumiem Twoją potrzebę, ale w tym tygodniu mam już za dużo na głowie.”

–  „To nie jest dla mnie komfortowe. Nie zrobię tego”

–  “Nie przyjadę w ten weekend, potrzebuje się sobą zaopiekować, wierzę, że zrozumiesz.” 

Odmowa nie sprawi, że inni przestaną Cię szanować. Ktoś, kto Cię szanuje, uszanuje również Twoją granicę.

Nazwij swoje emocje

Często uciekamy w ciągłe działanie dla innych, by uniknąć konfrontacji z własnymi emocjami – frustracją, złością, czy smutkiem. Zaniedbując swoje potrzeby, generujesz wewnętrzną frustrację na siebie i na świat, który „Ci się nie odwdzięcza”. Klucz do zmiany: Pozwól sobie na te trudne emocje. Jeśli czujesz frustrację, nazwij ją. Jeśli czujesz złość na to, że inni Cię wykorzystują (jak np. w sytuacji organizowania imprezy, gdzie mało kto poza Tobą dba o cokolwiek), uznaj to uczucie. Emocje są informacją o tym, że Twoja granica została przekroczona. Jeśli je zignorujesz, w końcu dopadną Cię w postaci chronicznego zmęczenia i wypalenia.

Pierwsza, mała zmiana

Pamiętaj, że praca nad sobą to proces. Nie zmienisz 20 lat utrwalonych mechanizmów w jeden dzień.

Ćwiczenie na start: Zrób dzisiaj jedną, malutką rzecz tylko dla siebie – taką, którą regularnie odkładasz, bo “inni są ważniejsi” (np. kupienie sobie tej kurtki, odesłanie niechcianych rzeczy, 15 minut ciszy bez nikogo). Kiedy to zrobisz, zauważ, co się dzieje. Czy świat się zawalił? Nie. Prawdopodobnie poczułeś ulgę. Twoje samopoświęcenie nie czyni Cię lepszym człowiekiem – czyni Cię coraz bardziej zmęczonym i sfrustrowanym. Dobry człowiek dba o siebie, by mieć siłę i energię, by móc świadomie wspierać innych. Zacznij od siebie. Od dzisiaj.

Pytanie do refleksji: Jaki jeden mały “NIE” powiesz dzisiaj, by powiedzieć “TAK” sobie?