
Brak radości z życia, czyli dlaczego życie mnie nie cieszy?
Coraz więcej osób na forach i grupach szuka odpowiedzi na pytanie dlaczego ich życie ich nie cieszy. Opisują swoje historie, w których można by sądzić, że wszystko się zgadza. Wspierająca rodzina, satysfakcjonująca praca, sukcesy zawodowe, dobre zarobki, nie ma nic, do czego można by się przyczepić, nic co mogłoby być powodem tego, że życie nie cieszy. Jak sobie pomóc? Jak znaleźć odpowiedź?
Wizja życia pełnego radości
Znasz te zdjęcia, rolki przedstawiające zestawienie wyobrażenia kontra rzeczywistość? Czasem z naszym życiem jest podobnie. Długo snujemy wyobrażenia, marzenia o tym jak będzie wyglądać nasze życie. Rozpisujemy w głowie każdy jego szczegół i to jak się będziemy wtedy czuć. A później przychodzi życie, które nawet jeśli jest podobne do stworzonego przez nas obrazu, to wciąż ma prawo wywoływać inne emocje. Budzi się więc niejasne poczucie, że coś wydarzyło się tak, coś chyba poszło nie tak jak powinno. Obraz się zgadza, tylko tych emocji brak. Co wtedy? To otwiera drzwi do pytania, czy chcesz coś z tym zrobić? Podjęcie działania oznacza, zanurzenie się w swoją historię, podróż w głąb siebie, by znaleźć odpowiedź, co sprawia, że wolisz emocje przeżywać w swoim wyobrażonym życiu niż tym które się dzieje. Niejednokrotnie jest to związane z przeszłymi historiami, które z różnych powodów, zapisały w nas przekonanie, że przeżywanie emocji w teraźniejszości z innymi jest zagrażające, nie jest bezpieczne. Terapia pozwala uporać się z tym co staje na przeszkodzie i blokuje radość z życia.
Wychowanie, w którym nawet radość jest niedozwolona
“Z czego się głupio cieszysz”, “Nie ciesz się tak, zobaczymy jak sobie poradzisz następnym razem”, “I po co robisz z tego wydarzenie, prosisz się o kłopoty”. Te i podobne zdania mogą nieść za sobą poczucie, że przeżywanie radości, pokazywanie radości może sprowadzić na Ciebie kłopoty. Wyrastanie w takiej narracji sprawia, że to w pewnym sensie w nas wrasta i przestajemy już nawet zwracać na to uwagę. Kiedy wychodzimy z domu i zaczynamy życie na własny rachunek, zazwyczaj zderzamy się z różnymi innymi komunikatami, które do tej pory nie mogły do nas dotrzeć lub docierały w mocno ograniczonej formie. ”Musisz się cieszyć z tej przeprowadzki”, “ I jak cieszysz się z nowego stanowiska”, “Fajnie było się z Wami spotkać, tworzycie super rodzinkę”, słyszysz te zdania, widzisz uśmiechy innych, a w Tobie nie dzieje się nic, pustka. To na tym etapie zaczyna pojawiać się wątpliwość, dlaczego oni się tak cieszą, a ja nie czuje nic? Co ze mną jest nie tak? Dotarcie do korzeni samodzielnie może być trudne. Zupełnie naturalne jest, że te trudne, czy przykre wspomnienia staramy się zakopać gdzieś głęboko i nawet jeśli do nas nie wracają, nie oznacza, że w nas nie pracują. Tak długo jak nie będzie dla nas możliwy powrót do przeszłości, uświadomienie sobie tego mechanizmu, który nas ukształtował i przetransformowanie tego doświadczenia, tak długo może ono uruchamiać stworzony w nas system reagowania, wypieranie uczuć, nawet jeśli jest to przyjemne uczucie radości.
Depresja, która odbiera radość z życia
Jakie masz wyobrażenie człowieka w depresji? Kogoś, kto leży w domu, zapłakany. Z zaniedbanym wyglądem, nie umyty, nieuczesana głowa? Szczególnie z osobami dobrze funkcjonującymi na zewnątrz, kiedy na konsultacji pada słowo depresja, automatycznie pojawia się zaprzeczenie. To nie możliwe, to nie o mnie, przecież nie jest tak źle. Depresja ma różne obrazy i różnie się objawia. Wiele znanych w świecie postaci wiele lat chorowało na depresje, nim opinia publiczna się o tym dowiedziała. W wielu przypadkach nikt by tego po ich funkcjonowaniu na zewnątrz się nie spodziewał. Depresja przychodzi po cichu. Pomału zabiera kolejne, elementy, dobry sen — ale zrzucamy to na stres, albo kłopoty z dzieckiem, apetyt — traktujemy nawet jak coś dobrego, bo uda się zgubić kilka kilogramów, mniej radości z tego co do tej pory ją przynosiło — tłumaczymy tym, że nikt nie jest wesoły cały czas. W końcu coraz częściej pojawiają się szare myśli, brak energii. Zaczyna się obserwować swoje życie jakby z boku i zastanawiać, co się ze mną stało, dlaczego nie umiem docenić tego co mam, co sprawia, że nic już mnie nie cieszy? To może być obraz depresji. Im dłużej będziemy ignorować swój stan, tym będzie się on pogłębiał. Depresja pojawia się, by nas zatrzymać, a to oznacza, że z dużym prawdopodobieństwem od dłuższego czasu nasze wewnętrzne zasoby były eksploatowane ponad miarę, bez odpowiedniego czasu na regenerację. Czasem to życie w chronicznym stresie, kiedy indziej zbyt dużo znaczących zmian w krótkim odstępie czasu. Zaopiekowanie się swoim stanem w depresji może oznaczać wprowadzenie farmakoterapii, po wizycie u psychiatry inną lub dodatkową formą może być podjęcie psychoterapii. Farmakoterapia pomaga unormować zaburzoną chemię mózgu, a psychoterapia pomaga odnaleźć przyczynę tego co nam się w życiu przydarzyło, że funkcjonowaliśmy w sposób, który doprowadził nas do tego miejsca. Pojawienie się depresji ma często podłoże w naszych indywidualnych historiach, stąd bez zobaczenia, co w tym konkretnym naszym przypadku miało swój udział w jej powstaniu, nie będziemy mogli nauczyć się jej przeciwdziałać w przyszłości.
To tylko brak radości, ludzie mają większe problemy
Osobistego dyskomfortu, czy trudności nie należy porównywać w taki sposób. Każde zaburzenie świata wewnętrznego, które utrzymuje się dłużej, którego nie rozumiemy i z którym nie umiemy sobie poradzić sami, wymaga naszej troski i podjęcia działania. Jesteśmy tak skonstruowani, że uczucia i emocje są nam potrzebne do prawidłowego funkcjonowania w życiu społecznym, w relacjach tych prywatnych i zawodowych. Bagatelizowanie własnego stanu i umniejszanie tego czego się doświadcza, może prowadzić do kolejnych strat, nasilania się czy pojawiania kolejnych trudności. Potrzebujemy czuć radość z życia, bo to ona pokazuje nam, że coś dobrego się dzieje. Jest elementem czerpania satysfakcji z życia i pracy. Brak radości to dla naszych bliskich często informacja, że coś robią nie tak. Brak radości i satysfakcji w pracy może prowadzić do podejmowania złych decyzji, czy wypalenia zawodowego. Z naszym zdrowiem psychicznym jest podobnie, jak ze zdrowiem fizycznym im szybciej zareagujemy, tym prawdopodobniej krócej będziemy potrzebowali pracować na to, by nasz stan się poprawił. Kiedy zgłaszamy się z bólem kręgosłupa od razu, często wystarczy kilka spotkań z fizjoterapeutą i wprowadzenie zmian w stylu życia. Kiedy go zaniedbamy, potrzebujemy większej ilości zabiegów, a w skrajnych przypadkach ingerencji chirurgicznej. Inaczej pracujemy terapeutycznie kiedy potrzeba coś domknąć i wypracować nowe schematy funkcjonowania, a inaczej kiedy w pierwszej kolejności potrzeba ustabilizować stan związany z chorobą, depresją, a dopiero później można zająć poszukiwaniami tego co do niej doprowadziło i transformowania różnych doświadczeń. To wszytko pokazuje, że brak radości z życia to jest wystarczająco ważny temat, by się nim zająć, by szukać pomocy.

Jak znaleźć hobby?
Zobacz również

Zajadanie emocji, nadwaga, otyłość, trauma
18 stycznia, 2024
Czy pogorszenie zdrowia psychicznego może wyjść na dobre?
5 maja, 2022